16 kwietnia 2010, 20:23
Przyszła Prawda, otworzyła mi Oczy, wytłumaczyła coś Duszy drastycznie ją raniąc. A Serce wyrwała, wrzuciła do kieszeni, parsknęła śmiechem pytając:
- Jakaś Ty durna, na co liczyłaś idiotko?
A usta odpowiedziały same za mnie:
- Liczyłam na trochę Miłości, liczyłam na Zrozumienie, Wsparcie i Zaufanie. Liczyłam na Zachwyt i Radość, na Uwielbienie i Spełnienie. Liczyłam na dotyk jego ust na moich ustach, na jego oczy wpatrzone w moje i na jego ręce na moim ciele. Liczyłam na rozmowę i wspólnie wypity dzbanek herbaty w zimę...Liczyłam na Niego.
Po tym wyznaniu Prawda zamyśliła się i stwierdziła:
- Twoje Serce głodne było Uczucia, więc wyrwałam je, Twoja Dusza spragniona Zrozumienia, więc zraniłam ją. Twoje Oczy pozostawały zaś zaślepione więc sprawiłam, że przejrzały i ujrzały mnie. Zrobiłam to dlatego, żebyś zobaczyła, Twoja miłość warta jest dużo więcej...
Otworzyłam oczy..?